Witajcie!
W czerwcu w tym miejscu
doszło do osunięcia się skarpy
i uszkodzenia kilku domów
kościół widoczny
na fotce nie ucierpiał
ale zamknieto jedyną drogę
łącząca obie dzielnice
biegnącą trawersem
na stoku skarpy
na prawo od kościoła
biegnącą trawersem
na stoku skarpy
na prawo od kościoła
1
2
***
Pozdrawiam
Wasz
Slavko
"SniP"
P.S. z 19 VII 10
Informacje w/s tajemniczego kościoła
przy ulicy Kokosowej
na tzw. Ostańcu:
na forum 1
oraz na
forum2
oraz o Mszy św. w intencji Deyny
legia net
wiecej informacji tu:
kościół i piłka
oraz najwięcej tu
kościół bł. Bojanowskiego
P.S. z 19 VII 10
Informacje w/s tajemniczego kościoła
przy ulicy Kokosowej
na tzw. Ostańcu:
na forum 1
oraz na
forum2
oraz o Mszy św. w intencji Deyny
legia net
wiecej informacji tu:
kościół i piłka
oraz najwięcej tu
kościół bł. Bojanowskiego
Wyświetl większą mapę
Juz myslalam, ze gdzies zaginales, fajnie ze jestes i kontynuujesz swoj warszawski blog :)
OdpowiedzUsuńZnowu ciekawy spacer odbylam... pozdrawiam :)
Uzbierało mi sie troche fotek ze spacerów po miescie, wiec moze uda mi sie je czesciej zamieszczać. Na innych moich blogach tez mozna oglądac efekty moich spacerów. Pozdrawiam wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńO rrany, a co to za kościół?? Pod jakim wezwaniem? Niesamowita betoniarnia, ale ciekawa!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Widać, że datki parafian na uwzględnienie jego struktur architektonicznych nie poszły na marne... Albo po prostu wierni mają szczęście, że ich "dom święty" się nie uległ wypadkowi.
OdpowiedzUsuńSlavko,
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie bardzo fajne, choć z niefajnego powodu je nam pokazujesz.
A drugie, o rany! Wyjątkowo szpetna świątynia, wyjątkowo. Ciekawe, jak proboszcz i wierni mogli zaaprobować takiego architektonicznego 'gargamela'!
Ad. Doro: Wezwania nie znam na razie. Więcej o tej budowli i innych niekoniecznie podobnych już wkrótce na osobnym blogu o miejscach świętych wszystkich wyznań zarejestrowanych w Polsce.
OdpowiedzUsuńAd. Robert: W rozmowie z miejscowymi dowiedziałem się że ma równie solidne podstawy jak i to co widać;)
Ad. Ma.ol.su: Też wolę tą pierwszą fotkę. A budowla mnie poraziła swoją sylwetą:)
Mieszkam obok. Miejscowi nie mieli tu wiele do gadania bo ksiądz twierdził, że to rzecz gustu. Tu się zgadzam. Rzecz w tym żeby architekt miał go choć odrobinę... Efekt fatalny. To jest jedno z najładniejszych krajobrazowo miejsc w Warszawie, marzenie dla każdego architekta. Można było zrobić coś naprawdę pięknego. A powstał ten koszmar.
OdpowiedzUsuń